Nie wiem, czy ktoś uwierzy, jak powiem, że już
prawie 2 miesiące walczę ze skórą na stopach po efekcie złuszczających skarpet.
Brr. Skóra z moją pomocą zeszła, ale w najdelikatniejszych miejscach nadal
odstają nieprzyjemne skórki, które co chwilę próbuję usunąć. W tym celu co
kilka dni wykonuję peeling i ścieram stopy tarką. Dzisiaj chciałam Wam pokazać produkt, którego używałam ostatnio często.
No 36
peeling cukrowy do stóp
cena/pojemność: ok 9zł/75ml
Peeling zapakowany w kartonik z informacjami o działaniu,
użyciu i składzie. Z miękkiej tuby wydobywa się bezbarwny żel, w którym
znajdują się kryształki cukru. W dotyku są dość grube, jednak w kontakcie ze
skórą nie drażnią jej i nie zdzierają mocno. Peeling pachnie słodko, więc
aplikacja jest bardzo przyjemna.

Ja używam peelingu domowej robot cukrowego bądź kawowego do całego ciała :)
OdpowiedzUsuńja chyba jestem zbyt leniwa na takie rzeczy ;)
UsuńOj takie coś mi by sie przydało :)
OdpowiedzUsuńJa do stóp wybieram zdecydowanie peelingi solne :-)
OdpowiedzUsuńsa na pewno mocniejsze w działaniu:)
UsuńKolejny powód, żeby nie kupować skarpetek złuszczających :)
OdpowiedzUsuńhahah nie wszystkie sa takie:)
UsuńMoje stopy są w takim stanie, że potrzebują mocniejszych zdzieraków. Najlepiej działa na nie zwykły pumeks, aczkolwiek wiem że jego stosowanie nie jest zbyt higieniczne.
OdpowiedzUsuńniestety nie jest :)
UsuńZnowu niezbyt pochlebną opinię czytam o skarpetkach złuszczających. Chyba faktycznie nie będę ich tykała. Z tej firmy miałam krem do stóp, który był bardzo fajny.
OdpowiedzUsuńnie wszystkie są złe:)
UsuńNigdy takowych skarpetek nie miałam, ale jak mam się później tak męczyć to nawet nie będę próbować :)
OdpowiedzUsuńNie dla moich stóp :(
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie miałam tego produktu
OdpowiedzUsuń