Cieplejsze dni przychodzą do nas bardzo powoli. Sama z niecierpliwością czekam na ciepełko i na dni, kiedy wystarcza mi tylko krem do twarzy i tusz do rzęs. Na szczęście należę do tych osób, które przez kilka miesięcy w roku mogą porzucić podkłady i ku mojej radości ten czas nastał ok 2 tygodnie temu. W tej chwili podkładu używam może raz w tygodniu, kiedy wiem, że po nieprzespanej nocy lepiej zakryć oznaki przemęczenia. Myślę, że do wakacji zostanę przy samym pudrze, który bardzo delikatnie nadaje kolor i matowi skórę, stąd dzisiejsza recenzja.
Max Factor
Creme Puff nr 05 Translucent
cena/pojemność: od 20-50zł(w zależności od drogerii)/21g
Przez ostatnie lata sięgałam po pudry sypkie, głównie bambusowe, ryżowe i inne transparentne. Podkładu w kompakcie nie miałam już od dawna, a ten kupiłam z czystej ciekawości. Pracując w SPP widziałam, jak panie namiętnie wrzucały do koszyka ten puder i 99% wybierało kolor 05, który 'dopasowuje się do skóry'. Jego cena jest wysoka, ale często występuje w promocji i można go kupić za ok 20zł, więc myślę, że cena standardowa, a biorąc po uwagę wydajność na prawdę się opłaca.
Puder ma gładką, aksamitną w dotyku formułę i sprawia wrażenie lekkiego pyłku. Używam go bardzo delikatnie, bo pomimo, że ma on dopasowywać się do skóry, ma jednak beżowy odcień, który pewnie nie spodoba się bardzo bladym osobom. Skóra po jego użyciu nabiera koloru, o czym warto pamiętać, nakładając go na podkład- może go delikatnie przyciemnić. Kolor jest na tyle dopasowany do mojej cery, że nie miałam z nim problemu. Teraz, kiedy używam go solo również nie narzekam.
Ładnie się stapia ze skórą i podkładem, utrwala makijaż, matuje bardzo subtelnie i nie powoduje sztucznego efektu.
Znacie ten puder, czy może macie inny hit?:)
Wieki nie miałam żadnego kosmetyku Max Factor. W gruncie rzeczy to nawet nie wiem dlaczego tak zaniedbałam te marke..
OdpowiedzUsuńNie znam go :D ale może kiedyś wypróbuję? :)
OdpowiedzUsuńja już mam kilka pudrów, a ten byłby dla mnie bronzerem.
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam ten puderek coś mi się pamięta ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś był moim obowiązkowym kosmetykiem... Z biegiem czasu przerzuciłam się na puder ryżowy.
OdpowiedzUsuń