Tydzień temu zabrakło woskowego wpisu, ale dzisiaj już jest. Nie będę się rozpisywać, dzisiejszy dzień przeznaczam na relaks:) A na jutro wielki plan sprzątania, zobaczymy co z tego wyjdzie:)

dostępny na goodies.pl
Długie oczekiwanie i jeszcze dłuższe przygotowania. Tygodnie (a nawet miesiące!) spędzone na poszukiwaniu idealnej sukni i najbardziej gustownych dodatków. Żmudna praca nad ułożeniem listy gości, skomponowaniem menu i nakreśleniem oprawy tej najważniejszej w życiu ceremonii. Łzy szczęścia, wielkie wzruszenie i szczery śmiech – to wszystko zostało w zaczarowany sposób zamknięte w białym wosku Wedding Day, który (już delikatnie podgrzany) pachnie niezwykle dziewczęcą, bardzo wyjątkową i niewinną kompozycją składającą się na bukiet białych kwiatów i nuty szlachetnych, słodkich owoców.

mnie si on bardzo podoba , choć czytałam już że pachnie jak wieniec pogrzebowy. miałam ten wosk nawet kilka razy
OdpowiedzUsuńhmm nie wąchałam nigdy wieńców:P
UsuńMi też on śmierdzi! Chociaż raz się zgadzamy :-D
OdpowiedzUsuńhaha chociaż raz;)
UsuńSzkoda, że zapach Cię rozczarował :(
OdpowiedzUsuńCzytałam różne opinie na temat tego wosku, ale sama bym się na niego nie zdecydowała :)
OdpowiedzUsuńja już na pewno więcej nie odpalę:)
Usuń