Jakiś czas temu dziewczyny pisały już o tej glince. Asia
nawet specjalnie kazała mi ją odkopać gdzieś w zbiorach. Oczywiście odnalazłam
ją, ale jakoś dalej poszła w zapomnienie. Ostatnio, kiedy robiłam kosmetyczne
porządki od razu położyłam ją na komodzie, żeby nie zapomnieć. Po godzinie
siedziałam już z błotkiem na twarzy.
Glinka Rhassoul w płytkach

cena: 3.60zł/20g
Jak widać nie jest to typowa maseczka, czy glinka w proszku.
Ta ma postać brązowych płytek, które wyglądają jak drobna podpałka do grilla.
Skojarzenie zupełnie niekosmetyczne, ale za to macie porównanie. Zapach też nie
najlepszy, bo lekko drzewiasty. Po wsypaniu płytek do mojej ‘specjalnej’
miseczki na maski, zalazłam je niewielką ilością wody i odstawiłam. Po ok 20
minutach, kiedy spojrzałam na nią, zrobiło się bardzo gęste błoto, które
musiałam jeszcze trochę rozpuścić. Po uzyskaniu jako takiej konsystencji
zabrałam się za aplikację. Nie należała do najprostszych, bo była gęsta, z
drobinkami, więc po próbach nałożenia pędzelkiem dałam sobie spokój i
rozsmarowałam zwyczajnie palcami. Zadowolona poszłam do pokoju i zajęłam się
czymś innym. Zmycie jej po ok pół godziny to dopiero był koszmar, nijak nie
chciała zejść, musiałam ją porządnie moczyć i prawie zdrapywać. Trwało to
bardzo długo, ale się udało.
Pierwsze odczucia jakie miała to, że skóra była wygładzona i
rozświetlona, a jednocześnie matowa i oczyszczona. Spodobało mi się to, więc
mimo tylko wad związanych z konsystencją, całą zabawą nakładania i zmywania
stawiam jej plus. Opakowanie 20g wystarczyło mi na 3 aplikacje maski.
Znacie takie cuda? Lubicie?
Miałam tę glinkę innej marki i nie sprawdziła mi się, bo w ogóle nic nie robiła :P
OdpowiedzUsuńFajna konsystencja ;) podoba ki się ta glinka;)
OdpowiedzUsuńprzy nakładaniu zawsze trzeba uważać, ja robię to przed kąpielą.
OdpowiedzUsuńFajne :D Lubię takie produkty :D
OdpowiedzUsuńNie przepadam za glinkami. Zdecydowanie wolę maseczki :-)
OdpowiedzUsuńCena bardzo atrakcyjna - ostatnio kupowałam z organique i zapłaciłam niemal 20?!
OdpowiedzUsuńsporo, ale takie ceny ma ta firma:)
UsuńNie mialam takowej glinki ;)
OdpowiedzUsuńNIE UŻYWAŁAM JESZCZE GLINEK:)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze glinek, ale od jakiegoś czasu próbuję się na nie skusić, ale boję się trochę, że coś mi na twarzy wyskoczy :P
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba , bardzo lubię glinki ;*
OdpowiedzUsuńJa jednak wolę gotowe maseczki.
OdpowiedzUsuńMam w zanadrzu taką glinkę, muszę w końcu wypróbować :)
OdpowiedzUsuń