Kiedy w czerwcu ruszyły promocje w Naturze i Rossmannie od razu chciałam zdobyć kolorowy tusz- stwierdziłam, że na wakacje nieco poszaleję. Niestety nigdzie nie mogłam znaleźć tego, co mnie interesowało. W końcu postawiłam na My Secret w granatowym kolorze, bo szczoteczka była całkiem przyjazna. Jaki efekt uzyskałam?
My Secret Volume Plus Mascara
Tusz wydłużająco - pogrubiający nr 3
cena/pojemność: 12zł/10ml
Używam go od ok 2 miesięcy i jestem hmm powiedzmy zadowolona- taki sobie średni, efektu wow nie ma, ale generalnie nie jest zły. Oprócz koloru, na nim się zawiodłam. Widzę go 2 razy dziennie- przy nakładaniu,a później przy zmyciu na płatku kosmetycznym.
Ja maluję rzęski tylko czarnym tuszem :)
OdpowiedzUsuńNo to przeciętniak widzę :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam ten tusz :) na godzien nie maluję się mocno, a jego efekt mega mi się podoba
OdpowiedzUsuńOOo proszę poszaleć chciała :* :DD
OdpowiedzUsuńRzeczywiście bardziej czarny niż granatowy. Na jasnych rzęsach może by jeszcze jakoś wyglądał, ale na ciemnych nie ma odbicia :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie :)
I am Journalist
Ja używam jedynie czarnych maskar :)
OdpowiedzUsuńczyli granatowy tusz, który na rzesach nie jest granatowy? znaczy się bubel
OdpowiedzUsuńJa używam tylko czarnych :)
OdpowiedzUsuńTo nie dla mnie, ja tam wolę czarne tusze.
OdpowiedzUsuńU mnie rządzi czarny tusz.
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie pokazałaś jak wygląda na rzęsach; )
OdpowiedzUsuńNie gustuję w kolorowych tuszach ;)
OdpowiedzUsuńJa kupuję wyłącznie czarne tusze - nie widzę siebie w granacie czy zieleni :D
OdpowiedzUsuńZawsze marzyłam o niebieskim tuszu, ale teraz już chyba wiek mi nie pozwala :D
OdpowiedzUsuń