Witam Was w trakcie nieregularnych postów. Od września będę miała nieco więcej czasu, więc postaram się pisać. Dzisiaj wróciłam na jeden dzień do babci, a jutro znowu jadę do mojego Tulisia;* No i takie 2 tygodnie razem to ja rozumiem. W sobotę szykuje się spotkanie z dziewczynkami i już obmyślam plany dojazdu.
Dzisiaj mam dla Was błyszczący post. Pamiętam, że będąc w gimnazjum i chyba na początku liceum byłam wielką fanką błyszczyków. Z czasem ta miłość ustała i przerzuciłam się na szminki i pomadki. Tak jest do dzisiaj. Jakiś czas temu miałam okazję wypróbować kolejny błyszczyk. Co o nim sądzę?
Revlon Colorburst Lipgloss
Błyszczyk do ust 042 Bellini
cena/pojemność: 12zł/5.9ml
dostępny na ekobieca.pl
- Lustrzany efekt
- Półtransparentny
- Pielęgnuje
- Nie klei się
- Długotrwały
- Łatwy w aplikacji
Colorbrust Lipgloss to seria połyskujących błyszczyków marki Revlon, które dają niesamowity, lustrzany efekt ust pokrytym żywym kolorem.
Błyszczyk 042 Bellini zawiera formułę Micro-crystal, która dodaje 5 krotnego blasku oraz technologię Elasticolor, która wzbogaca kolor i daje uczucie nieważkości.
Zawiera również substancje nawilżające i przeciwutleniające, takie jak olejek ze słodkich migdałów oraz witaminę E, które odżywiają, wygładzają i kondycjonują usta.
Błyszczyk pokrywa długotrwale i równomiernie połtransparentnym kolorem, nie klei się i nie obciąża ust. Posiada wygodny aplikator, który pozwala na precyzyjne nanoszenie produktu.
Przede wszystkim olbrzymi plus za foliowe zabezpieczenie. Chyba jedyny najlepszy sposób przed niechcianym wcześniejszym otwarciem. W moje ręce wpadł nr 42 Bellini. Błyszczyk z aplikatoem, góra czarna, przezroczysty dół, który obrazuje kolor w środku. Aplikacja prosta, przyjemna, zapach też niczego sobie. Nie klei się, nie tłuści nie daje dziwnego posmaku, więc jest dobrze. Dobrze nawilża i daje delikatny kolorek. Ale niestety nie jest to mój odcień. Kiedyś szalałabym na widok tak bladego koloru i malowałabym się nim non stop, ale dzisiaj wolę nałożyć zwykłą pomadkę lub nieco bardziej wyrazistą szminkę. No i ten połysk- odzwyczaiłam się i jakoś mi przeszkadzał.
Sama jakość jest dla mnie ok, niestety kolor nie przypadł mi do gustu, więc podrzuciłam go mamie. I trafiłam w 10! Widzę, że przed każdym wyjściem po niego sięga, a co więcej moja siostrunia też go czasem podkrada, jak 'nikt nie widzi', bo przecież ona też chce się trochę pomiziać.
Na koniec kilka zdjęć.
I jak Wam się widzi?;>Pozdrawiam i do szybkiej kolejnej recenzji :)
Przyjemny efekt na ustach.
OdpowiedzUsuńMam na niego chęć :)
OdpowiedzUsuńu mnie wygląda trupio strasznie, oddałam koleżance :)
OdpowiedzUsuńBłyszczyków nie znoszę ale opakowanie ma świetne ;) Jednak to przecież niewystarczający powód żeby go kupić.
OdpowiedzUsuńDawno nie używałam błyszczyków i nie planuję powrotu do nich :) Ładny kolor, choć raczej nie zagościłby w moich zbiorach.
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda ale nie wszystko musi mam pasować ;) dobrze, że mama jest zadowolona no i siostra ;P
OdpowiedzUsuńJa już dawno błyszczyku nie używałam, muszę odgrzebać jakieś w kosmetyczce :D
OdpowiedzUsuńMi ten kolor się bardzo podoba - w sam raz do szkoły :)
OdpowiedzUsuńNie miałam takiego koloru :)
OdpowiedzUsuń