Tymczasem czas na denko... tak prawie koniec miesiąca a ja ze starym denkiem wypalam.... no cóż...
KUPIĘ PONOWNIE:
1. krem do rąk Balea owoce leśne- cudowny zapach, świetne nawilżenie, jedyna wada to dostępność
2,3 dezodoranty Balea- ładnie pachną, nie pozostawiają plam, nie są 'mokre' w odczuciach:)
4. hydrolat oczarowy BU- miałam go i miałam, najpierw służył jedynie do rozrabiania glinek, a później jako tonik, w obu przypadkach spisywał się rewelacyjnie
5. Mariza wygładzający peeling drobnoziarnisty- >>recenzja<<chyba mój No1. Dobrze ścierał martwy naskórek, nie podrażniał, skóra była widocznie w lepszym stanie.
6. Famona- masło do ciała tutti frutti jeżyna i malina >>recenzja<<- najlepsze masełko ever! wrócę do niego niedługo
1. Baikal detox krem na noc- używałam go kilka razy, bo niesttey ważność się skończyła, więc nie wiem, co o nim sądzić.
2. Seboradin szampon przeciw wypadaniu włosów- na wypadanie oczywiście nie pomógł, ale jako szampon nie był zły
3. Soraya czekoladowy żel pod prysznic- nie pisałam o nic, bo chyba wszyscy go kojarzą. Podobał mi się zapach i samo oczyszczanie, ale zużyłam go w błyskawicznym tempie, więc ta wydajnośc mnie nie zadowala.
4.Balsam brzozowy z betuliną- >>recenzja<< nadal mam co do niego mieszane uczucia
5. Balsam czekoladowy Balea Young Sweet Wonderland - >>recenzja<< lubiłam go za za nawilżenie, wydajność i zapach, chociaż ten z czasem stał się zbyt mdły
6. Seboradin- maska przeciw wypadaniu włosów- była bardzo wydajna, włosy po niej miękkie, sypkie, ale żadnej minimalizacji wypadania
NIE
KUPIĘ:
2. Rozjaśniające serum Skincode- >>recenzja<<
3. Oriflame woda toaletowa Elvie- miałam ją bardz długo, na początku lubiłam, ale z czasem zaczęła mnie drażnić, jakoś udało się wykończyć
4. Oriflame- zestaw 3 korektorów- żółty prawie wykończyłam, pozotałe rzadko używane, znalazłam lepszy korektor i ten odszedł w zapomnienie
POZOSTAŁE:
Mamy tu jak zawsze płyn, soczewki- niezmienne od lat, płatki z Carrefoura i suplementy, które dostałam na spotkaniu 8 marca :) Czy pomogły? Nie wiem- po pierwsze tabletki za ciebie nie schudną, mogą ew pomóc minimalnie, po drugie VitaBox- witaminki, nie chorowałam w czasie ich przyjmowania. Ale czy to ich zasługa? Też nie wiem... :)
I to by było na tyle. Wiem, prawie wymuszony post... ale chciałam cokolwiek napisać. Myślę, o jakimś rozdaniu, żeby może nieco ożywić atmosferę, która teraz tutaj panuje.
Co wy na to?;>