Miesiąc temu otrzymałam do testów produktu firmy Sulphur BuskoZdrój. Na wstępie chciałam bardzo serdecznie podziękować Panu Rafałowi, z
którym miałam świetny kontakt, za możliwość przetestowania szamponu i odżywki.
O firmie:
Sulphur Busko Zdrój jest firmą zajmującą się tworzeniem
dermokosmetyków. Kosmetyki te produkowane są z myślą o osobach z różnego typu
problemami skórnymi, bólami mięśniowymi i innymi schorzeniami, którzy nie mają możliwości sanatoryjnego leczenia.
Na swoje nieszczęście i ja zaliczam się do tych osób. Mój
problem?- łupież i swędzenie skóry głowy. Nic przyjemnego. Pamiętam, że jako
dziecko miałam olbrzymie problemy i byłam stałym gościem u dermatologa. Co
prawda wyleczyłam złuszczanie się skóry głowy, ale świąd pozostał, napady
łupieżu również gościły min 2-3 razy w miesiącu, dlatego tak bardzo zależało mi
na Mineralnej kuracji.
Mineralny szampon zdrojowy- opis producenta:
- Redukuje objawy łupieżu
- Zmniejsza objawy świądu
- Likwiduje bądź zmniejsza objawy łupieżu
- Zmniejsza przetłuszczanie się włosów
- Nadaje włosom puszystość i miękkość nie powodując ich przesuszania
Mineralna odżywka zdrojowa- opis producenta:
- Zmniejsza przetłuszczanie się włosów nie powodując ich przesuszenia
- Sprawia, iż włosy stają się naturalnie puszyste
- Ułatwia rozczesywanie włosów oraz ich układanie
- Nadaje włosom połysk i zdrowy wygląd
Moja opinia:
Opakowanie: Zarówno szampon, jak i odżywka mieszczą się w
200g białych opakowaniach. Od razu widać, że są to kosmetyki specjalistyczne
(biały kolor, prosta etykietka). Z tyłu znajdziemy opis działania, skład oraz
instrukcję działania. Buteleczka posiada zatrzask, więc nie ma obawy, że coś
wypłynie. Poza tym po bokach widzimy wgłębienia, które zapobiegają
wyślizgnięciu się opakowania z mokrych rąk. Szampon wystarcza na ok 2 miesiące
regularnego stosowania (zużyłam 2/3), odżywka na dłużej (zużycie ok 1/3).
Zacznę od szamponu- biała, gęsta substancja o zapachu, który
przypomina mi okropny antybiotyk (więc do mnie nie bardzo trafia). Odżywka-
bezbarwna, rzadka ciecz( jak na odżywkę bardzo rzadka) o podobnym zapachu,
jednak jest on znacznie słabszy.


Stosowanie:
szampon- należy go rozcieńczyć wodą, a następnie masując ok
2-3 minuty myć skórę głowy. I tu pytanie- jak rozcieńczyć? Nalać na rękę trochę
wody?- odpada, nie da się, bo wszystko spływa przed nałożeniem. Mój sposób-
buteleczka po innym szamponie( mineralny szampon+ niewielka ilość wody).
Niestety i to nie bardzo ułatwia stosowanie, bo szampon nie chce się pienić a
wmasowanie go w skórę głowy, przynajmniej w moim przypadku, okazało się nie
lada wyzwaniem. Mimo wszystko udawało się jednak.
odżywka- po umyciu włosów należy wcierać ją w skórę głowy i
włosy przez ok 2-3 minuty, delikatnie masując, spłukać ciepłą wodą. Z odżywką
też miałam pewien problem- spływała mi z ręki zanim zdążyłam nałożyć. Po
wtarciu we włosy spłukiwałam.






Podsumowując, polecam kurację z Sulphur. Co prawda trzeba
się pomęczyć trochę i poświęcić włosy, ale jeżeli macie problem ze skórą głowy
to chyba jednak skóra jest ważniejsza niż włosy. Ja już teraz zaczynam je
regenerować za pomocą maski i widzę, że zaczynają powoli nabierać blasku i
odżywać. Więc jeżeli któraś z Was ma problemy ze skórą głowy- warto
zainwestować w kurację.
Kosmetyki możecie zamówić za pośrednictwem jednej ze stron podanych tu
Pytałam również w kilku aptekach- niestety w żadnej nie
znalazłam, ale kilka farmaceutek zaproponowało, że mogą mi zamówić:)
Jeszcze raz dziękuję za możliwość przetestowania kuracji
mineralnej Sulphur.
Fakt, że kosmetyki otrzymałam za darmo, nie wpłynął na moją
opinię.
No niestety produkty przeciwłupieżowe często sprawiają, że włosy stają się nieprzyjemnie suche i szorstkie. Przynajmniej u mnie kiedyś tak było :)
OdpowiedzUsuńNo tak, ale coś za coś :) Zregenerować włosy jest jednak prościej niż poprawić kondycję włosów:)
Usuńoj to nie dobrze-ja sama od siebie mam suche włosy:(
OdpowiedzUsuńJeśli nie masz problemów ze skórą głowy i nie potrzebujesz kuracji to problemu nie ma :) Ale na suche włosy polecam maski odżywcze:)
UsuńDobrze, że u ciebie się sprawdziło :) Ja nie używam tego ;)
OdpowiedzUsuńTrochę bym się bała tego wysuszenia... ale marka sama w sobie od jakiegoś czasu mnie interesuje.
OdpowiedzUsuńFajnie, że Ci pomógł :) nie używałam, ale na szczęście nie mam problemów ze skórą głowy.
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs, do wygrania zestaw kosmetyków :)
http://wizazmojapasja.blogspot.com/2013/03/wiosenny-konkurs.html#comment-form